Kościół katolicki ma w Polsce swoje przywileje. Umowa między państwem polskim a Kościołem katolickim w Polsce zwana jest konkordatem. Celem tej umowy był szereg udogodnień dla katolików których w latach 90.-tych było w Polsce ponad 90%. Polskie społeczeństwo jednak wraz z bogaceniem się kraju odchodzi od praktyk religijnych. Wzrasta też wrogość do Kościoła wśród lewicowo-liberalnej części społeczeństwa.

Wszystko wskazuje na to, że w kolejnych latach zwiększać się będzie liczba osób, które w Kościele widzą wroga. Nie da się ukryć, że liberalna Europa i zachodnia część świata rozwija się w kierunku przeciwnym do zasad religijnych. Dotyczy to przede wszystkim stosunku do spraw światopoglądowych na stosunki seksualne czy prawo do życia nienarodzonych lub prawo do zaplanowanej śmierci. Poza tym liberalne społeczeństwo nie chce mieć zbyt dużo ograniczeń i zasad.

W Polsce Kościół utrzymał przez dziesięciolecia znaczącą rzeszę członków. Z pewnością pomocne było tutaj papiestwo uwielbianego w kraju i na świecie Jana Pawła II. Wolnorynkowy świat jaki zawitał do Polski w latach 90-tych zmieniał jednak stosunek Polaków do Kościoła. Coraz częściej można było zauważyć oddalenie się od Kościoła ludzi, którzy osiągnęli w życiu sukces materialny. W ostatnich kilkunastu latach wraz z dość intensywnym rozwojem gospodarki kraju i bogaceniem się ludzi coraz więcej negatywnych opinii pojawia się o Kościele. Duża ilość złota i drogie samochody duchownych irytują wielu.

Znacznej części społeczeństwa przeszkadza zbyt duża rola Kościoła w życiu społecznym i państwowym. Chcieliby oni ograniczać możliwości Kościoła wzorem ateistycznych krajów zachodu. Ich zdaniem ma on zdecydowanie zbyt dużo praw i przywilejów, które we współczesnej Polsce nie powinny mieć miejsca. Wśród postulatów jest m.in. opodatkowanie, jednak trzeba zwrócić uwagę na to, że uderzy to głównie w polskich katolików którzy będą więcej musieli zapłacić za usługi takie jak pogrzeb czy ślub.