Sonda: Czy popierasz strajki kobiet w sprawie aborcji?
Obecne strajki kobiet dotyczące aborcji w Polsce wywołują bardzo duże emocje. Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał sprawę zgodności ustawy mówiącej o możliwości popełnienia aborcji z Konstytucją RP. Orzekł, że aborcja jest niezgodna z Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej z 1997 roku. Polska konstytucja z 2 kwietnia 1997 r. przewiduje prawo do życia. Jest ono jednym z podstawowych praw. Konstytucja mówi wprost „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.” W takim razie skąd takie protesty?
Znaczna część społeczeństwa ma liberalne poglądy, które są w kontrze do rządów konserwatywnego Prawa i Sprawiedliwości. Nie jest to żadna nowość. W ostatnich latach mieliśmy już do czynienia z wieloma formami protestów opozycji. Ta spod znaku Platformy Obywatelskiej w postaci Komitetu Obrony Demokracji albo Solidarnych RP nie przyniosła żadnych skutków. Tym razem sprawa najbardziej uderzyła w lewicowo-liberalną część społeczeństwa, która jest przeciwko obecności Kościoła w życiu publicznym oraz większego zakresu liberalizacji prawa. Sprawa aborcji zmotywowała tych ludzi do dołączenia do protestów na ulicach.

W coraz większym stopniu organizatorki protestów przyznają, że ich najważniejszym celem jest obalenie rządów Prawa i Sprawiedliwości. Dla wielu komentatorów nie jest to zaskoczeniem, ponieważ od początku protestów wśród uczestników widać wielką wrogość tych ludzi do rządzącej konserwatywnej partii. Wśród protestujących przeważającą grupę stanowią młodzi ludzie. Nie da się ukryć, że w ostatnich latach polska młodzież została bardzo liberalnie wychowana i daleka jest od polskiego konserwatyzmu.
Warto zwrócić uwagę na to, że w schyłkowym okresie rządów Platformy Obywatelskiej i PSL również duże grupy młodych ludzi chętnie wychodziły na ulice. Wystarczy przypomnieć sobie jak ogromna rzesza ludzi pojawiała się na marszu niepodległości w Warszawie jak i innych podobnych protestach. Zarzucano wtedy dziennikarzom głównych mediów tzw. mainstreamowych nadmierną przychylność rządowi Donalda Tuska. Czy strajki kobiet to początek końca rządu Prawa i Sprawiedliwości?