SONDA: Czy uważasz, że demokracja w Polsce jest zagrożona przez rządy PiS?
Pytanie czy demokracja w Polsce jest zagrożona pojawia się już od kilku lat. Przede wszystkim to środowisko liberalnych i lewicowych wpływowych osób uważa, że wraz z rządami PIS nastało zagrożenie związane z likwidacją w Polsce państwa demokratycznego. Wielu aktorów z pierwszych stron gazet, dziennikarzy i innych artystów oraz celebrytów mówi głośno o tym, że też tak uważa, dlatego jawnie krytykują polski rząd. Trzeba przyznać, że Prawo i Sprawiedliwość pracując nad ustawami zmieniającymi zasady działania w sądownictwie jak i poprzez wcześniejsze zawirowania z Trybunałem Konstytucyjnym samo spowodowało poczucie zagrożenia ograniczenia demokracji.
Co jednak z głośnymi wypowiedziami celebrytów, którzy nagle stanęli w obronie demokracji? Dla uczciwości, trzeba tu jednak przypomnieć sobie jak zachowanie się niektórych osób z obecnych elit show biznesu jeszcze przed rządami PiS. Wielu z nich straszyło jeszcze przed wyborami, że PIS zrobi straszne rzeczy (można nadal znaleźć w internecie jakie to katastrofalne rzeczy miały się dziać). Działalność Komitetu Obrony Demokracji wydaje się jednak w ostatnim czasie dogorywać. Ta organizacja niewątpliwie straciła impet. Czy w takim razie Polacy już nie widzą zagrożenia dla demokracji w Polsce?
Demokracja w Polsce jest naprawdę zagrożona?

Mimo tego, że na początku rządów PiS na świecie pojawiła się dość duża niepewność co do poczynań polskiego rządu sytuacja wydaje się być unormowana. W kraju mamy regularny wysoki wzrost gospodarczy oraz wysokie wsparcie socjalne dla obywateli. Rząd Zjednoczonej Prawicy ma jednak wyraźny problem ze sprawą sądownictwa. Sądownictwo jest jedną z głównych zasad państwa demokratycznego, w których istnieje trójpodział władzy. Trójpodział władzy dzieli się na władzę wykonawczą czyli prezydent i rząd, ustawodawczą, którą jest parlament oraz władzę sądowniczą do której należą niezawisłe sądy.
Podczas drugiej kadencji rząd PIS wyraźnie próbuje jednak, dalej ingerować we władzę sądowniczą w Polsce. Politycy przekonują, że sprawa ma na celu poprawę działania polskich sądów, ponieważ działają zbyt opieszale. Trudno jednak wierzyć takim tłumaczeniom, skoro wprowadzane przez rząd zmiany związane są w głównej mierze na kwestiach personalnych czyli wymianie osób na stanowiskach w polskich sądach.
Z drugiej strony, często widzimy słabo uzasadnione ataki na rząd w kwestii zagrożenia demokracji. Możemy co jakiś czas zobaczyć takich ludzi jak aktor Stuhr, aktorka Janda jak i wielu innych znanych, którzy mówią swoim fanom „nie mogę już milczeć” i krytykują rząd PIS, tyle tylko, że od bardzo dawna nie kryli swoich sympatii politycznych i wiadome było po jakiej są stronie. Czy w takim razie wykorzystują swoją pozycję do walki politycznej i wspierania opozycyjnej partii? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.